Prochowiczanka Prochowice - wzór pasji i determinacji
Prochowiczanka Prochowice to drużyna czwartoligowa, pochodząca z małej 3-tysięcznej miejscowości Prochowice, znajdującej się na Dolnym Śląsku. Klub w swoim otoczeniu ma trzy duże drużyny z ekstraklasy - Śląsk Wrocław, Miedź Legnicę i Zagłębie Lubin, jednak to sąsiedztwo, wcale go nie onieśmiela. Dzięki ogromnej pasji zawodników, trenerów i pozostałych osób zaangażowanych w działalność tego Klubu, Prochowiczanka odnosi sukcesy, które innym, podobnym drużynom, do tej pory się nie udały.
Obóz przygotowawczy w Turcji
Zorganizowanie na terenie kraju pełnego obozu przygotowawczego dla całej drużyny, nie jest prostym wyzwaniem. Jednak zorganizowanie takiego obozu za granicą, w Turcji, to rzecz godna podziwu. Pierwszą rzeczą, która najczęściej determinuje tego typu plany są fundusze, drugą są terminy. Jak się okazuje, dla Prochowiczanki nie ma rzeczy niemożliwych. Dzięki zaangażowaniu wszystkich członków Klubu, udało się doprowadzić do zmiany planów w rzeczywistość. Co ważne, żadna drużyna z niższych lig, nigdy wcześniej nie zorganizowała takiego wyjazdu.
Od pomysłu do realizacji
Początkiem pomysłu, był luźno rzucony żart trenera, Jarosława Pedryca, który rok wcześniej zadał w szatni pytanie, czy zawodnicy nie chcieliby polecieć do Turcji. Jak się okazuje, żart przypadł drużynie do gustu i po ustaleniu szczegółów, wybrano skarbnika, któremu wpłacano składki. Drużyna postanowiła zrealizować plan w dużej mierze opierając go o własne fundusze. W ciągu kilku miesięcy, udało im się zebrać wymaganą kwotę. Pozostały do załatwienia tylko formalności- wspomina Jerzy Dorożko, prezes klubu. Kiedy już było wiadomo, że kwota jest uzbierana, zarezerwowano hotel. Od tamtego momentu stało się pewne, że marzenia się spełnią.
Sportowe ambicje
Drużyna Prochowiczanki, pomimo pięknego, wakacyjnego otoczenia, nie marnowała czasu, tylko rzetelnie przygotowywała się do kolejnych spotkań na murawie. Treningi odbywały się regularnie, aby zachować kondycję. Obecnie, po wyjeździe, pozostały wspomnienia i kolejne działania, gdyż skarbnik na nowo zbiera składki. W tym roku, hasło „czy jedziemy za rok?”, zostało przyjęte od razu, bez zastanowienia i bez jakiegokolwiek sprzeciwu.